Prywatka urządzona przez nastolatkę w jednym z mieszkań na terenie Zabrza miała nieoczekiwany finał. Po powrocie do domu rodzice dziewczyny odkryli, że brakuje m.in. biżuterii i pieniędzy.
Policjanci z Komisariatu III Policji w Zabrzu zatrzymali już mężczyznę podejrzanego kradzież. To 21-letni mieszkaniec Zabrza.
– Sprawa miał swój początek podczas prywatki, która nastolatka z Zabrza zorganizowała w swoim domu podczas nieobecności jej rodziców. Wśród osób, które się na niej pojawiły, znalazł się 21-latek. Mężczyzna w tracie trwającej zabawy ukradł biżuterię, telefon, zegarek i gotówkę o łącznej wartości ponad 5 tysięcy złotych – relacjonuje asp. Sebastian Bijok, oficer prasowy KMP Zabrze.
Sprawa wyszła na jaw, gdy po powrocie kradzież odkryli rodzice nastolatki i poinformowali o zaistniałym zdarzeniu policję
– dodaje rzecznik policji.
Policjanci, którzy zajęli się sprawą, bardzo szybko ustalili i zatrzymali sprawcę. Podczas przeszukania jego mieszkania odnaleziono część skradzionych przedmiotów.
– 21-latek, który usłyszał już zarzuty w tej sprawie, w przeszłości był notowany za przestępstwa przeciwko mieniu. Teraz za kradzież grozi mu kara do 5 lat wiezienia – podsumowuje Bijok.
Sytuacja, z jaką mierzyć musiała się nastolatka i jej rodzice nie należała do odosobnionych. Dla przykładu w Gliwicach pewien nastolatek pod nieobecność matki urządził w domu imprezę sylwestrową, która wymknęła się spod kontroli i zakończyła dużymi stratami w mieniu. Pisaliśmy o tym tu:
Ogromne akwarium z rybkami rozbite, zerwane żyrandole. Po Sylwestrze matka 18-latka przeżyła szok
(żms)/KMP Zabrze
Fot. KMP Zabrze